Moda ślubna: najczęstsze błędy. Część 1.

Drodzy przyszli Panowie Młodzi, zanim wybierzecie się do sklepów lub krawców po garnitury, buty, krawaty, koszule i całą resztę niezbędnych akcesoriów, warto zaplanować w szczegółach swój kostium ślubny. Ten wspaniały dzień należy świętować nienagannie ubranym. To, że czytacie ten artykuł, prawdopodobnie oznacza, że interesujecie się modą męską nieco bardziej niż przeciętny facet. To dobrze, ponieważ moda ślubna kryje wiele pułapek i łatwo popełnić błędy. Mój blog oraz kilkanaście innych w polskiej blogosferze to idealne miejsca, żeby się zainspirować oraz dokształcić w zakresie ślubnego dress code`u.
Czy rozważaliście zatrudnienie osobistego doradcy, z którym skonsultujecie swój weselny garnitur, smoking, a może nawet frak lub żakiet? Stylista z pewnością  ułatwi podjęcie właściwej decyzji oraz zaoszczędzi Wasz czas i pieniądze. Warto wspólnie przejrzeć ilustracje, przejść się po sklepach lub odwiedzić krawca. Nie każdy odczuwa taką potrzebę, dla niektórych samodzielne przygotowanie ubioru ślubnego to wyzwanie, dające dodatkową satysfakcję. Jeśli jednak nie czujecie się na siłach, by skompletować perfekcyjny strój, wówczas warto zainwestować kilkaset złotych i zyskać pewność, że wszystko będzie dopięte na właściwy guzik – dosłownie!

Korzystając z okazji, polecam swoją skromną osobę. Wystarczy zadzwonić lub wysłać maila: https://luigisaladini.fashion.blog/stylista-ubioru/

Polecam także obszerny, dwuczęściowy poradnik ślubny na blogu:
Jak się ubrać na ślub. Ubranie pana młodego, część 1.
Jak się ubrać na ślub. Ubranie pana młodego, część 2.

Moje doświadczenie podpowiada, że większość przyszłych par młodych szuka porad na temat organizacji ślubu oraz wesela w internecie, przeglądając głównie tzw. portale ślubne. Jest tam szereg anonimowych wypowiedzi, artykułów, stylizacji oraz fotografii (najczęściej podpisanych „redakcja”), jak również jawnych ekspertów, reprezentujących firmy oraz specjalności w zakresie damskiej i męskiej mody ślubnej. Ponieważ na męskich strojach trochę się znam, więc w mig wyłapuję wątpliwej jakości porady. Przed nimi chciałbym Was przestrzec. Ze smutkiem stwierdzam, że portale ślubne to są ostatnie miejsca, do których warto zaglądać po inspiracje.

abcslubu_portal_slubny
Określenie „ekspert w branży” brzmi poważnie i jest zobowiązujące.

Zobaczmy, czego możemy się dowiedzieć na internetowej stronie weselnej http://www.abcslubu.pl, pojawiającej się na miejscu numer 1, po wpisaniu w wyszukiwarkę Google frazy „portal ślubny”.

Generalnie błędy są bardzo podobne do większości weselnych poradników, jakby jedni przepisywali od drugich i na odwrót. Są to m. in.:
1. Polecanie „luźnych” oraz awangardowych kreacji, żeby nie było zbyt klasycznie, „sztywno” i nudno, żeby było odmiennie oraz z „jajem” – czyli chęć wyróżnienia się przez złamanie podstawowych zasad dress code`u. To się musi zemścić, co zresztą zobaczycie na poniższych przykładach.
2. Niedopasowane ubrania. Głównie chodzi o za długie nogawki spodni, ponieważ z marynarkami i mankietami koszul nie jest najgorzej.
3. Polecanie gotowych muszek. To jest zmora wszystkich portali ślubnych oraz większości firm szyjących męską odzież.
4. Tanio wyglądające krawaty, w tym niesamowicie popularny musznik (?), i za wszelką cenę dopasowane pod kolor sukni panny młodej. Tego nie potrafię zrozumieć. To chyba jakieś ludowy zabobon – wszyscy w to wierzą, ale nikt nie potrafi wskazać źródła.
5. Bukieciki kwiatów doczepione do marynarek w nieodpowiednich miejscach, zwane błędnie butonierkami.
6. Niska wiedza na temat butów, a w tym przypadku wręcz tragiczne i odstraszające propozycje. Najgorsze, że artykuły są przygotowane we współpracy z firmą produkującą generalnie dobrej jakości skórzane obuwie.

Kwiaty w brustaszy!

źródło: https://www.abcslubu.pl/pan-mlody/moda-meska/5987/krawat-czy-mucha-co-wybrac-na-slub

modini_kwiatonierka_butonierka_abcslubu
Podpisano: „Tekst i zdjęcie: Modini.pl”.

1. Niewybaczalnym błędem jest włożenie niewielkiego bukietu kwiatów do brustaszy (kieszonki na piersi). Gdyby taki czyn był opisany w „ślubnym kodeksie karnym” , to zapewne byłby karany dożywotnim odebraniem licencji na konsultacje ślubne. Brustasza nie służy do przechowywania kwiatów, od tego są wazony. Tu jest miejsce na poszetkę, najlepiej białą, ewentualnie zostawiamy ją pustą, jeśli nie lubimy poszetek.
2. Marynarka jest zapięta na oba guziki. Dolny guzik zostawiamy zawsze rozpięty.
3. W stroju formalnym lub półformalnym nie ma miejsca na widoczne plastikowe guziki koszuli wzdłuż torsu, gdy zakładamy muchę. Koszula powinna mieć tzw. krytą plisę, czyli pionowy pas materiału zakrywający je. Przy krawacie nie jest to wymagane, ponieważ krawat służy za zasłonę.

Smokingowe teorie

źródło: https://www.abcslubu.pl/pan-mlody/moda-meska/5732/modne-garnitury-i-smokingi-slubne-w-2017-roku
„Tym, co dodatkowo wyróżnia smoking, są klapy – proste, w szpic lub szalowe. Szczególnie ten ostatni krój odróżnia smoking od garnituru. Dla dodania uroczystego sznytu warto postawić na klapy pokryte atłasową, subtelnie połyskującą tkaniną. W ten sam sposób ozdobione mogą być również guziki marynarki. (…) Tekst i zdjęcie: Lancerto”.
1. Co oznaczają klapy proste? Nie ma takich klap, zwłaszcza że smoking od prawie 100 lat się nie zmienił i występuje wyłącznie z klapami szalowymi lub ostrymi (zamkniętymi). Wcześniej zdarzały się próby z klapami otwartymi, ale taki zwyczaj się nie przyjął.
2. Dlaczego „warto” lub „mogą”? W przypadku smokingu – kostiumu wieczorowego, formalnego i dokładnie skodyfikowanego – klapy oraz guziki marynarki są zawsze obszyte lekko połyskującą tkaniną, najczęściej zwaną satyną lub atłasem. W rzeczywistości jest to jedwab lub materiał sztuczny, który go imituje, dający wrażenie lekkiego połysku. Między innymi te elementy odróżniają smoking od zwykłego, czarnego garnituru.

„Guzikowe” wpadki w marynarkach

źródło: https://www.abcslubu.pl/pan-mlody/moda-meska/5759/jak-nosic-meski-garnitur-zasady-savoir-vivre
„Dwuguzikowe marynarki nosi się rozpiętym dolnym guzikiem, natomiast w trójguzikowych – zapina się tylko guzik dolny i środkowy. (…) Tekst i zdjęcia: Wittchen”.
Mam nadzieję, że to tylko pomyłka. W przeciwnym razie jest to straszne faux pas. Nie tylko tak się nie zapina marynarki, ale taki sposób deformuje sylwetkę.

Za długie spodnie

źródło: https://www.abcslubu.pl/pan-mlody/moda-meska/5812/stylowy-pan-mlody-jak-dobrac-odpowiedni-stroj-na-slub-i-wesele

spodnie_buty_abcslubu
„Zdjęcie – Happy Moments Studio. Spodnie, kamizelka, koszula i mucha – Pawo.”

„Spodnie powinny przylegać do ud, jednak pozwalać na komfortowe poruszanie się oraz siedzenie. Ich dolna krawędź powinna załamywać się na cholewce buta, zakrywając 1/3 jej wysokości. (…) Tekst: Redakcja abcslubu.pl”.
1. Co oznacza, że „spodnie powinny przylegać do ud” – czy powinny być opięte na całych udach?
2. Zakrycie 1/3 wysokości cholewy to błąd. Chyba, że autor zamierza wysłać pana młodego do ślubu w trzewikach lub botkach?
3. Na zdjęciu model prezentuje za długie spodnie, mało gustowne buty derby (kompletnie nie na ślub) oraz sportowy zegarek na bransolecie. Poszetka w brustaszy kamizelki wskazuje, że stylizacja jest gotowa bez marynarki. Może po oczepinach, gdy się atmosfera rozluźni, jakoś by to uszło. Zwracam uwagę na gotową muchę – powszechny błąd większości słabych poradników.

Obuwnicze koszmary

źródło: https://www.abcslubu.pl/pan-mlody/moda-meska/4735/najnowsze-trendy-w-meskiej-modzie-slubnej


„(…) Pan Młody (…). Szczególną uwagę przywiązuje do obuwia, które stanowi bardzo ważny element kreacji. Dopasowane kolorystycznie do dodatków Panny Młodej, wzbudza jej zachwyt, stanowiąc dopełnienie weselnej stylizacji.”
1. Mam nadzieję, że niewielu panów młodych potraktowało tę podpowiedź poważnie i wybrało buty pod kolor dodatków panny młodej.
„W tym sezonie nikogo nie powinna dziwić nowoczesna kreacja Pana Młodego, w której prym wiedzie eleganckie obuwie w barwie koralu lub błękitu. Projektanci zadbali o nowoczesny design, który podkreśli charakter mężczyzny, ale będzie również wspaniałą inspiracją podczas sesji fotograficznej. (…) Tekst i zdjęcia: Conhpol”
2. Te buty są najzwyczajniej obrzydliwe. Nie wiem, czy tak żenujące porady wynikają z nieznajomości tematu męskiej mody ślubnej, kompletnego braku gustu, czy po prostu chodzi o kasę za artykuły sponsorowane. Najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że tekst oraz fotografie pochodzą od producenta dobrej jakości obuwia.

Profanacja fraku

źródło: https://www.abcslubu.pl/pan-mlody/moda-meska/4341/frak-na-slub-propozycja-dla-pana-mlodego

Podpisano: „Frak ślubny – Pracownia Krawiecka Robert Dziekoński, Fotograf – SebastianS. (…) Tekst: Robert Dziekoński – Mistrz Krawiectwa”.
1. Pozornie z tekstu wynika, że autor wie, jak uszyć oraz nosić frak – zresztą na podstawie podpisu i profesji byłoby nieuprzejmym zakładać inaczej. Zdjęcia jednak świadczą wręcz przeciwnie. Mamy do czynienia z profanacją najbardziej formalnego i uroczystego, męskiego kostiumu wieczorowego.
2. Pasek do fraku? W dodatku z krytą klamrą. Gdzie jest biała kamizelka? Mistrzu Krawiectwa, dlaczego mu to uczyniłeś!? W grę wchodzą wyłącznie białe szelki, zakryte białą kamizelką. Tu nie ma miejsca na odstępstwa. Brak lampasów na nogawkach spodni to błąd.
3. Odnośnie butów można dyskutować. Jedni twierdzą, że obowiązkowe są eskarpiny, inni – że wystarczą czarne oxfordy wypastowane na wysoki połysk lub lakierki.
4. Nie czepiam się gotowej muchy, koszuli z kryta plisą zamiast guzików jubilerskich, braku cylindra oraz białych rękawiczek. Nic by nie pomogły przy takich wpadkach. Brak białej poszetki oraz dziwnie wyglądający, duży kwiat w klapie marynarki buzi estetyczne podejrzenia. Wydaje mi się, że w klapie brak jest butonierki i kwiat został przypięty do krawędzi klipsem. Tak nie robimy. Brak butonierki oznacza, że projektant nie przewidział miejsca na kwiat i tyle.
5. Przy okazji chciałbym uświadomić Was, Drodzy Czytelnicy, że frak to nie zestaw koordynowany, który możemy skomponować według własnego widzimisię. Od tego jest smart casual. Frak to dress code zwany „white tie” – bardzo formalny i dokładnie opisany.
6. W samym tekście można przyczepić się do kilku fragmentów. m.in.: że frak można nosić w dzień jako strój dworski, lub że istnieje dzienna wersja fraku – zwana „cut”. Zapewne 150 lat temu i wcześniej frak (oczywiście w nieco innej wersji) był strojem dworskim i dziennym. Dziś formalnym strojem dziennym, nawet wśród arystokratów jest żakiet lub surdut.

Do ślubu na luzie?

źródło: https://www.abcslubu.pl/pan-mlody/moda-meska/4386/czy-formalny-garnitur-slubny-to-jedyna-opcja-dla-pana-mlodego-w-dniu-slubu

„Czy formalny garnitur ślubny to jedyna opcja dla Pana Młodego w dniu ślubu? (…) „Produkcja i pomysł sesji zdjęciowej: Zespół abcslubu.pl. Realizacja sesji zdjęciowej: Zespół abcslubu.pl. Fotografie: Mirosław Rozwadowski / http://www.rozwadowski.eu
Garnitury, koszule męskie i obuwie: Robert Dziekoński – Mistrz Krawiectwa / http://www.dziekonski.pl”.
1. Rozumiem, że nie każdy chce iść do ślubu w garniturze i krawacie. Do tego również trzeba się przyłożyć. Od wiodącego portalu ślubnego spodziewałbym więcej gustu. Osobiście uważam, że w takich ubraniach można wybrać się z narzeczoną co najwyżej na randkę, np. na rejs statkiem wycieczkowym.
2. Przy okazji warto uniknąć następujących błędów: pseudoklubowa marynarka z kontrastowymi obszyciami i logo na kieszonce (dopuszczalne wyłącznie logo klubu, do którego należymy), kontrastowe guziki na koszuli, kontrastowe wstawki na wewnętrznych częściach kołnierzyka oraz mankietów, łaty na rękawach marynarki klubowej (w ogóle łaty są mało gustowne, więc starajmy się ich unikać) oraz srebrne, intensywnie połyskujące spodnie.
3. Na sam koniec zostawiam buty. Nie wiem jak je fachowo nazwać, jest to coś pomiędzy loafersami (krótkie, wsuwane) a sztybletami (ściągacz na gumce), ale pod kostkę – jednym słowem żenada!

Garniturowe porady

źródło: https://www.abcslubu.pl/pan-mlody/moda-meska/1910/garnitur-slubny-i-niezbedne-dodatki-1

„Nogawki powinny spoczywać lekko na bucie, w połowie zakrywając obcas.”
1. Czyli tak jak na zdjęciu z prawej strony? To jest najgorsza porada powszechnie powtarzana (chyba bez zastanowienia) przez wielu sprzedawców w sklepach oraz kiepskich doradców stylu.
„Mankiet powinien wystawać poza krawędź rękawa marynarki, natomiast rękawy muszą być idealnej długości – ani za długie, ani za krótkie.”
2. Rozumiem, że ilustracja na dole po lewej jest właściwa? Czy w firmie szyjącej garnitury pracują osoby niedowidzące? Przecież na zdjęciu jest co innego niż w opisie.
„Mucha nie jest najczęściej wybieranym dodatkiem przez mężczyzn. Wybierają ją tylko Panowie, którzy chcą podkreślić niepowtarzalność swojego stroju. Te najbardziej popularne ślubne elementy, to musznik lub krawat. Musznik zyskuje ostatnio coraz większe grono zwolenników i chętnie jest zakładany na tak uroczyste chwile. (…) Tekst i fot. Pako Lorente”.
3. Niech mi ktoś wyjaśni proszę, skąd wzięła się fascynacja musznikiem? Podejrzewam, że jest to nieudolna imitacja formalnego fularu, zwanego z ang. ascot. W polskich warunkach sprawdza się tylko z „gustowną” kamizelką oraz koszulą, jak na powyższym zdjęciu. Omijajcie to szerokim łukiem.

Antyprzewodnik po męskich strojach ślubnych

źródło: https://www.abcslubu.pl/pan-mlody/moda-meska/1933/przewodnik-po-meskich-strojach-slubnych-1
„Wśród ekstrawaganckich propozycji na rok 2010 na uwagę zasługuje zastosowanie wyrazistych i oryginalnych kolorów, takich jak odcienie błękitu, srebra czy połyskliwych brązów. Charakterystycznym elementem były również biżuteryjne zdobienia klap marynarki, np.: błyszczące aplikacje, kryształki i kamienie szlachetne.”
1. Szczerze współczuje tak ubranym panom młodym, zwłaszcza gdy spojrzą na siebie wstecz z perspektywy kilku lat i na zdjęciach ujrzą jegomościa ubranego w połyskliwy, brązowy garnitur z kryształkami w klapach. Aż sam jestem ciekawy, jaki byłby efekt na żywo?!
„Panowie często wybierają też marynarki o wydłużonej linii (ok. 85-100 cm).”
2. Ja mam 195 cm i marynarka o długości 85 cm jest wystarczająco długa, by zakryć pośladki i podzielić sylwetę w proporcjach 50:50. Panowie, nie wybierajcie przedłużonych marynarek, jeśli nie jest to część fraku, surduta lub żakietu.
„Odpowiednio dobrane spodnie powinny mieć kant, który łamie się na bucie”.
3. A gdyby tak nie łamał się na bucie, tylko go dotykał? Jak bardzo oraz ile razy może się łamać?
„Można wybrać koszulę z kołnierzykiem angielskim (wydłużonym) lub włoskim (z równymi klapkami). Ostatnio modne są koszule w kolorach pastelowych, szczególnie w odcieniach niebieskich, różowych i beżach. W trendach ślubnych coraz bardziej dominuje kolor écru, który – współgrając z kolorystyką sukni ślubnej – podkreśla atmosferę niezwykłości i jedności nowożeńców.”
4. Odnotowuję, że od pewnego czasu istnieje nowa teoria kołnierzyków, w której pojawił model z „równymi klapkami”. Ciekawe, jakby wyglądał kołnierzyk z nierównymi klapkami? Czy owe klapki przypadkiem nie nazywają się wyłogami? Cała reszta o kolorach koszul ślubnych to zwykłe brednie.
„Uzupełnieniem stroju są eleganckie buty. Do niedawna obowiązkowo do ślubu kupowano czarne półbuty, jednak teraz moda preferuje obuwie w różnych odcieniach brązu – w zależności od koloru garnituru. Należy pamiętać, że im garnitur jaśniejszy, tym jaśniejsze powinny być buty. Zwykle zakłada się buty gładkie, sznurowane lub wsuwane o wyszczuplonej i wydłużonej formie.”
5. Takich rad na temat butów także nie polecam. Zostańcie przy klasyce. Wszelkie odstępstwa od kanonu warto skonsultować z kimś doświadczonym i rozpatrywać w kontekście sytuacyjnym, np. ślub plenerowy, wiejski itp.
Ubiór na topie – surdut. Doskonałym modelem do ślubnej oprawy jest surdut, czyli stylizowany frak, przywodzący na myśl stary, dobry styl angielski. To rodzaj wyjściowej, przedłużonej marynarki dziennej, różniąca się od niej m.in. modnie skrojonymi połami przodów. Najczęściej szyta jest z gładkiej tkaniny w kolorze czarnym, granatowym, beżowym, ciemno- i srebrzystoszarym. Uzupełniają ją tradycyjne prążkowane czarno-szare spodnie, zwane sztuczkowymi, biała lub jasnoszara kamizelka oraz niekonwencjonalne dodatki: biała koszula ze stójką i srebrzystoszary krawat lub koszula z zagiętymi różkami kołnierzyka i jedwabny plastron albo musznik. Nieodzowne do kompletu są gładkie śnieżnobiałe rękawiczki oraz szary cylinder.”
4.  Czy tylko mi się wydaje, że surdut został pomylony z żakietem? „Stylizowany frak” to jakaś ściema wymyślona na określenie kostiumu, którego prawidłowej nazwy autor najpewniej nie zna. Aż boję się pomyśleć, że ktoś z czytelników portalu abcslubu.pl wziął do serca radę i sprawił sobie surduto-frako-zakiet w kolorze beżowym lub srebrzystoszarym (błyszczącym?). Czym różni się koszula ze „stójką” od tej z „zagiętymi różkami”? Domyślam się, o co chodzi, ale czy przeciętny czytelnik nie zrozumie, zwłaszcza że autor nie posiłkuje się ilustracjami, a omawiane typy kołnierzyków to wyjątkowa rzadkość. Aktualnie najczęściej stosowanym typem koszuli do żakietu jest z wykładanym kołnierzykiem, tj. wyłogami opierającymi się o tors (patrz zdjęcie poniżej). Nadal nie rozumiem fenomenu musznika. Plastron był stosowany dawniej, jako odrębnie nakładana część koszuli na tors. Dziś w prawdziwie eleganckich sferach towarzyskich stosuje się krawat lub muchę. Najlepszym przykładem niech będą fotografie członków brytyjskiej rodziny królewskiej. Cylinder oraz rękawiczki są mile widziane, ale nieobowiązkowe, zwłaszcza w obecnych czasach.

zakiet-slub-ksiaze-karol-zimbio-com
Foto: http://www.marthastewartweddings.com. Tak prezentował się Książę Karol wraz z małżonką Camillą Parker-Bowles w trakcie ślubu w 2005 roku. Książę ma na sobie żakiet, który jest obecnie najpopularniejszym, tradycyjnym, dziennym kostiumem formalnym dla mężczyzn.

„Smoking z muszką czy musznikiem?”
5. Gratuluję. Cóż za pytanie – śmiać się czy płakać?
„Zwieńczeniem stroju (chodzi ciągle o smoking – mój dopisek) może być mucha lub musznik. Istnieją dwa rodzaje muszek: gotowe (już zawiązane, z zapięciem) i do własnoręcznego wiązania. Własnoręcznie zawiązana mucha świadczy o wyjątkowości mężczyzny, który ją nosi. Musznik przypomina nieco podwójny, krótki krawat, lecz sposób jego wiązania bliższy jest muszce. Jego końce są ścięte ukośnie lub w szpic. Wiązanie nie należy do najłatwiejszych zadań, jednak w sklepach dostępne są gotowe muszniki, które trzeba tylko zapiąć.”
6. Czyli propozycja musznika do smokingu była jednak na poważnie. Tragedia!
Popieram ręczne wiązanie muchy, ale nie świadczy to o niczym więcej, jak o znajomości zasad klasycznej elegancji, i tyle.
Nadal nie mogę pojąć fenomenu musznika. Przeprowadziłem internetowe oraz książkowe poszukiwania na temat źródeł i tradycji związanych z tą ozdobą. Jak już wspomniałem wyżej, najbliższy stylem jest ascot, ale jednak wygląda inaczej. Będzie o tym nieco więcej w kolejnych wpisach z zakresu męskich, formalnych strojów dziennych. Zaczynam myśleć, że jest to polska, ślubna tradycja inspirowana i powielana przez portale takie jak opisywany i jemu podobne.
7. „Magazyn Wesele / Tekst Justyna Abdank-Kozubska, www.magazynwesele.pl”.
Podpis pod ostatnim artykułem.

Pisząc tę recenzję, trochę się pośmiałem, ale jednocześnie zasmuciłem, że osoby wypowiadające się na temat mody weselnej z racji swojego zawodu, potrafią zrobić tyle błędów i prawdopodobnie nie są tego świadome. Zakładam uprzejmie, że mają dobre intencje.

Drodzy Czytelnicy, przyszli Panowie Młodzi oraz Panny Młode (wiem, że Wy też tu zaglądacie), mam nadzieję, że taki prześmiewczo-ostrzegawczy wpis uchroni Was przed modowymi wpadkami na własnym ślubie. Szkoda zepsuć sobie wizerunek, uwiecznić to na zdjęciach oraz filmach, w pamięci gości oraz rodziny, i przez lata wypominać sobie, że coś mogliśmy zrobić lepiej. O wiele przyjemniej jest powiedzieć sobie w myślach: „Wtedy wyglądałem (-liśmy) perfekcyjnie”. Dlatego warto poświęcić kilka chwil, by dotrzeć do rzetelnych poradników o modzie ślubnej.
Wydanie kilku lub kilkunastu tysięcy złotych na fotografa oraz kamerzystę niewielu dziś dziwi. Dla zapracowanych i nie mających czasu na przeglądanie poradników, polecam wsparcie konsultanta, przy pomocy którego unikniecie wyżej opisanych wpadek. Taka usługa zajmie około 6-12 godzin, pomoże zaoszczędzić wiele kolejnych, stanowiąc niemal niezauważalny ułamek wydatków weselnych.

Omijajcie fałszywe poradniki i starajcie się być tradycyjnie eleganccy na własnym ślubie – wystarczy tylko tyle.

Trzymajcie fason,

Luigi


2 myśli w temacie “Moda ślubna: najczęstsze błędy. Część 1.

Dodaj komentarz