Czy można nosić adidasy do garnituru? Czy trampki, jeansy i marynarka będą razem dobrze wyglądać? Jak najbardziej tak, ale nie wszystkie i z rozmysłem! Na początek warto poznać kilka zasad, żeby buty sportowe i garnitur, lub jego pojedyncze części, wyglądały dobrze, a nawet bardzo dobrze.
Od pewnego czasu klasyczna moda męska ulega trendowi, polegającemu na wprowadzaniu coraz większej ilości elementów casualowych do kanonu. O ile „eleganckie dresy” czy przetarte na wylot spodnie to kompletny śmietnik modowy, brak gustu oraz zdrowego rozsądku, to zestawienie pewnych rodzajów butów sportowych z marynarką, spodniami chino, a nawet z garniturem, daje świetne rezultaty. Ten trend szczególnie widoczny jest we Włoszech i to od dobrych 15 lat, a może nawet dłużej.
Jak to zwykle bywa, nie wszystko złoto co się świeci. Dlatego nie wszystkie sneakersy (angielska nazwa adidasów często stosowana z modzie) można gustownie dopasować do męskiej klasyki.
Na początek kilka zasad, które trzeba zapamiętać:
1. Klasyczny ubiór.
Zestawienie butów sportowych z klasycznym, męskim ubraniem to wyższa szkoła jazdy. Warto wcześniej opanować w teorii i praktyce reguły odnoszące się do półformalnych i nieformalnych stylizacji. Nie każdy garnitur i nie każde adidasy dadzą się poprawnie zestawić. Sneakersy to raczej obuwie letnie. Warto sięgać po nieformalne elementy garderoby, jak: marynarki bez podszewki i wypełnień w barkach, z widoczną fakturą materiału, luźno tkane (np. len i bawełna), z nakładanymi kieszeniami oraz spodnie chino. W przypadku koszul polecam wybrać coś przewiewnego, o luźniejszym splocie, chętnie z kołnierzykiem button-down, rozpiętej co najmniej na 2 guziki i raczej wpuszczonej w spodnie. Gdy zdecydujemy się na założenie krawatu, to nie sięgamy po błyszczące jedwabie, lecz po mało formalny knit, len lub mieszankę wełny, jedwabiu lub bawełny. Wszystko to musi do siebie pasować w zakresie kolorów, tkanin, formalności (a raczej jej braku) i pory roku – i to jest najtrudniejsze!
Nie jestem fanem męskich bransoletek, i w ogóle obwieszania się błyskotkami przez mężczyzn, ale muszę przyznać, że w letnich, bardzo nieformalnych stylizacjach wyglądają fajnie i na pewno będą pasować do adidasów.

2. Eleganckie adidasy.
Większość sneakersów dostępnych w sklepach to obuwie przeznaczone do uprawiania sportu i nie nadaje się do eleganckich, casualowych stylizacji, nawet tych najbardziej swobodnych. Jakie cechy zatem powinny spełniać eleganckie buty sportowe? Reguły są podobne jak w przypadku klasycznych butów.

Klasyczne buty męskie – o co w tym wszystkim chodzi?
Kolor
Polecam wybierać kolory uznane za tradycyjnie eleganckie, czyli: czarny, brązowy (jasny lub ciemny), granatowy oraz biały. Ten ostatni jest zarezerwowany tylko dla butów nieformalnych, jakimi są adidasy. Białe sneakersy to prawdziwy power!

Materiał
Najlepiej sięgać po obuwie wykonane w całości ze skóry licowej – z pewnością są elegantsze, bardzie „formalne” w tym znaczeniu, że skóra jest lepiej postrzegana (bardziej ceniona i lepiej nadaje się do zestawień z elementami klasyki) od innych materiałów. Można także wybrać buty z tekstylnymi dodatkami, jednak warto być ostrożnym. Im więcej skóry – tym lepiej, im bardziej licowa – tym łatwiej dopasować do bardziej formalnych elementów stroju.

Podeszwa
Powinna być jednokolorowa i raczej grubsza, mniej więcej jednakowa na całej długości. Unikajmy dwu i bardziej kolorowych. Najbezpieczniej jest wybrać czarną, białą lub w kolorze górnej części buta. Moim faworytem jest biała podeszwa!
Zdecydowanie odradzam cienkie podeszwy, trampkowate, z czasem przybierające kształt banana (zadarte czubki) oraz wielokolorowe, np. z czerwoną obwódką – trochę tak, jakbyśmy zafundowali sobie ciemną marynarkę z czerwoną lamówką!

Ozdoby
Najlepiej wybrać adidasy bez żadnych ozdób, przynajmniej na początek. Prostota się zawsze sprawdza. Potem można nieco eksperymentować, np. z nakładanym noskiem lub zdobieniami typu brogue (brogsy). Ciekawym rozwiązaniem są także sneakersy skórzano-materiałowe z minimalną ilością przeszyć i raczej monochromatyczne, tzn. jednokolorowe, ewentualnie różne odcienie tej samej barwy.
Przypomnę, choć znawcy klasyki o tym zapewne pamiętają, że nachalne logo na butach jest nie do przyjęcia. Charakterystyczna łezka, litera „N” czy trzy paski nie powinny stanowić głównego elementu stylistycznego eleganckiego obuwia.

3. Klasyczne hybrydy.
Zauważyłem, że pojawiło się obuwie, które łączy w sobie klasyczną cholewę ze sportową podeszwą. Jest to bardzo ciekawa propozycja dla osób chcących nadać nieco sportowego sznytu klasycznym stylizacjom. Jak w każdym przypadku należy do sprawy podejść z wyczuciem. Według mnie stoją one wyżej w hierarchii „formalności” od tradycyjnych adidasów – o ile w ogóle można to tak sklasyfikować.

Przypominam, że elegancja jest prosta, skromna i nienachalna. W przypadku sportowego obuwia dość łatwo popełnić błąd, co z przykrością zauważam na warszawskich ulicach.
4. Nogawki spodni.
Uważam, że bez właściwego wymodelowania nogawek stylizacja z adidasami dużo traci. Ponieważ przy stylizacji sportowej, i letniej jednocześnie, nogawki spodni powinny być odpowiednio zwężone, żeby nie dyndały (najlepiej 17-19 cm) oraz nieco krótsze. Obowiązuje dokładanie taka sama zasada jak w przypadku butów letnich. Z pewnością nie powinny się załamywać na butach, mogą być za to odrobinę za krótkie, odsłaniając nieco kostkę, np. podwinięte. Przy stylizacjach ze sportowymi wtrąceniami powinniśmy zadbać o smukłość i dynamizm sylwetki.

Jak powinna być długość męskich spodni?
5. Skarpetki.
W lecie chodzimy bez skarpet (niewidzialne stopki mile widziane), ale gdy zrobi się chłodniej zakładamy je. Goła kostka jesienią, a nawet zimą (bo takich też widuję), wygląda śmiesznie. Dzięki obniżeniu formalności ubioru przez sportowy element, jakim są buty, możemy śmielej poeksperymentować z kolorami i wzorami skarpet. Bardziej konserwatywni panowie mogą pozostać wierni zasadzie dopasowania koloru do obuwia lub spodni.
Podsuwam do namysłu kilka inspiracji, jak zestawić prawidłowo sneakersy z klasycznymi ubraniami:






Tu są przykłady, jak się nie ubierać:





Z góry dziękuję za wszystkie komentarze i mam nadzieję, że artykuł nie tylko się podobał, ale także dowiedzieliście się z niego nowych rzeczy, które zechcecie wypróbować przy najbliższej okazji.
Trzymajcie fason,
Luigi
Niestety, ale garnitur plus adidasy to się strasznie gryzie. Albo na sportowo, albo elegancko. To nie ma nic wspólnego z dobrym stylem, tylko z kaprysem chwili, promowanym przez współczesnych tandeciarzy bez gustu. Dziwię się, przecież krytykował Pan brak elegancji. Skoro adidasy, to czemu nie klapki?
PolubieniePolubienie
Moim zdaniem niektóre adidasy, te wymienione w artykule, pasują. Oczywiście nie jest to elegancja formalna. Przy takiej stylizacji trzeba także postarać się o bardzo odformalizowany garnitur oraz dodatki. Modę na adidasy podpatrzyłem dawno temu we Włoszech. Jestem tradycjonalistą modowym, ale nie ortodoksyjnym i na niektóre nowinki jestem otwarty.
PolubieniePolubienie
Witam, pytanko o te buty hybrydowe. Co to za marka na tych zdjeciach? Nie moge nigdzie takich znalezc. dzieki. pozdrawiam, Pawel
PolubieniePolubienie
Witam. Nie mam pojęcia. Zdjęcie znalazłem w internecie i uznałem je za interesujące.
PolubieniePolubienie
„Dlatego nie wszystkie sneakersy (angielska nazwa adidasów często stosowana z modzie)”.
Adidasy to de facto buty sportowe, od niemieckiej firmy Adidas 😉
PolubieniePolubienie