Dzisiejszym wpisem chciałbym przybliżyć temat kurtek, które na blogach o klasycznej modzie męskiej stosunkowo rzadko stanowią temat przewodni. Z kolei na stronach „fashionistów” oraz postępowych szafiarzy są prezentowane w wersjach i zestawieniach, które w mojej ocenie są nieakceptowalne z punktu widzenia eleganckiego mężczyzny.
Myślę, że kurtka bomberka powinna stać się inspiracją dla osób praktykujących na co dzień sportowy styl. Gorąco polecam pod rozwagę przedstawicielom handlowym oraz osobom aktywnie pracującym w terenie jako nieformalny i wygodny substytut marynarki lub płaszcza. Tym, którzy nie potrafią rozstać się z bluzą od dresu lub sportową puchówką, również poddaję pod rozwagę.
Polecam także wpis ku przestrodze: Moda na kurtki puchowe
Zanim przejdę do prezentacji poszczególnych odmian, chciałbym w kilku słowach wspomnieć o jej pochodzeniu oraz zaletach.
Kurtka bomberka lub pilotka (z ang. bomber, pilot lub flight jacket) – jak nazwa wskazuje, wywodzi się z lotnictwa, a jej początki sięgają czasów I Wojny Światowej. Podobnie jak wiele klasyków mody męskiej „przywędrowała” do cywila z pól bitewnych. W pierwotnych wersjach kurtki lotnicze były skórzane, najczęściej z kożuszkiem od wewnątrz, potem podszyte wełną, a w trakcie II Wojny Światowej pojawiły się pierwsze wersje tekstylne. Postęp techniczny i wynalezienie syntetycznych tkanin, znacznie lżejszych, łatwiejszych w konserwacji oraz tańszych przyczyniły się do masowej produkcji i ułatwiły ich popularyzację. Jednak największą sławę zyskały dzięki popkulturze z produkcjami filmowymi Hollywood w rolach głównych.
Powyżej kilka historycznych ilustracji.
Słynne postacie w kultowych rolach.
Charakterystyczne cechy kurtki pilotki:
1. Jest krótka, sięga do pasa i nie przekracza górnej linii bioder.
2. Posiada ściągacze w pasie oraz rękawach. Powinny być dość mocne, żeby nie zsuwała się zanadto na biodra oraz dłonie.
3. Luźny krój, nawet powiedziałbym workowaty, zapewniający dużą swobodę ruchów.
4. Dwie spore kieszenie od frontu w okolicy pasa; oryginalnie nakładane, z patkami, często zapinane guzikiem od zewnątrz – takie wyglądają najbardziej stylowo. Wpuszczone są również jak najbardziej poprawne.
5. Jest bardzo męska. U panów o przeciętnej oraz atletycznej budowie wyraźnie podkreśla talię, oddzielając wąski dół od szerokiej góry. U tęższych jegomości, pod warunkiem dobrze dobranego rozmiaru, maskuje niedostatki sylwetki.
6. Najczęściej występuje jako wersja przejściowa z cienką podszewką – coś na wzór wiatrówki, rzadziej w wersji wełnianej i ocieplanej. Wersja skórzana może być cieńsza lub grubsza, ocieplana lub bez wypełnienia.
Zalety bomberki:
1. Wygoda. Z uwagi na luźny krój oraz elastyczne ściągacze, jak również spore, zwykle głębokie kieszenie z łatwym dostępem, zapewnia komfort porównywalny z bluzą od dresu.
Jest idealna do prowadzenia samochodu – szczególnie polecam handlowcom, którzy odwiedzają wiele punktów dziennie, a marynarka nie zawsze się sprawdza.
2. Niegniecenie. Oczywiście gniecie się mniej lub bardziej w zależności od tkaniny, ale w przeciwieństwie do marynarki lub palta, nawet wyciągnięta bezpośrednio z torby, może być założona bez konieczności prasowania. Zagniecenia jej zwykle nie dyskwalifikują.
3. Lekkość. Wersje wykonane z bawełny i/lub materiałów syntetycznych, z cienką lub szczątkową podszewką (pół lub ćwierć podszewka) są niezwykle poręczne i zajmują mało miejsca w bagażu.
Tu przeczytacie więcej nt. podszewek: Marynarka na lato
4. Nieformalna elegancja. Zależnie od całej stylizacji oraz materiału, z którego jest wykonana, możemy skomponować strój mocno casulowy, np. z jeansami oraz t-shirtem, albo pokusić się o wersję smart casualową pod krawatem – wówczas sięgnijmy po egzemplarz nieco bardziej dopasowany.
5. Różnorodność materiałów oraz wzorów. Jak wspomniałem we wcześniejszym punkcie, występuje w niezwykle szerokiej ofercie, np.: skóra, wełna, bawełna, syntetyki lub pomieszane, matowe, lekko połyskujące, gładkie lub włochate (zamszowe, sztruksowe), jednokolorowe lub wzorzyste. Każdy znajdzie coś dla siebie.
6. Konserwacja i pranie. Wynika to z wcześniej wymienionych zalet, ale warto podkreślić, że utrzymanie tekstylnej pilotki w należytej kondycji jest banalne. W większości przypadków konserwacja sprowadza się do prania. Prasowanie często nie jest koniecznie, ponieważ można ją wysuszyć na płasko lub szerokim wieszaku, a kilka drobnych fałd na materiale nie dyskwalifikuje jej. Poza tym po założeniu szybko się rozprostuje na sylwetce. Jedynie wykładany kołnierz warto przeprasować w razie potrzeby.
Blouson czyli katana
Przy okazji chciałbym wspomnieć o kurtce, która nie jest typową bomberką, tzn. nie ma ściągacza w talii, a często także przy mankietach rękawów, a jednak jest krótka – maksymalnie do bioder, nosi się ją w zasadzie tak samo jak pilotkę, wygląda podobnie oraz posiada identyczne zalety. W języku angielskim nazywana jest blouson, niektórzy na polski tłumaczą to jako bluzon, co uważam za niefortunne, kojarzące się bluzą dresową i kompletnie nie odpowiadające jej charakterowi. Wydaje mi się, że polskim, prawidłowym określeniem jest katana.
Kurtka bomberka w najbardziej charakterystycznych odmianach i stylizacjach:
Kurtka Harrington
Kurtka bejsbolówka vel letterman, versity lub icon jacket
Wersja z kontrastowymi rękawami, najczęściej białymi, jest chętnie wybierana przez zespoły sportowe.
Bejsbolówka w wersjach casual i smart casual z krawatem.
Kurtka pilotka z nakładanymi kieszeniami
Bomberka typu M-1 vel flyers
Jak nie nosić pilotki
Generalna zasada mówi, że prawie wszystko do niej pasuje. Jednak kilku zestawień należy unikać:
1. Spod kurtki bezwzględnie nic nie może wystawać, np. koszula czy sweter.
2. Nie zakładamy jej na bluzę z kapturem.
3. Usuwamy wszelkie zawieszki, smyczki, znaczki czy odznaki, które producenci chętnie do nich dokładają jako „gratis” lub wyróżnik.
Poniżej kilka stylizacji będących zaprzeczeniem dobrego smaku i elegancji:
Zachęcam do sięgania po proste i klasyczne formy. Wszelkie urozmaicenia działają na niekorzyść, oszpecają i sprawiają, że kurtka traci na elegancji, a niekiedy całość sprawia mało męskie wrażenie jak w przypadku azjatyckiego luzaka. Klasyka jest prosta, harmonijna oraz tradycyjna. Warto o tym pamiętać.
Trzymajcie fason,
Luigi
Bardzo dobry post, jak każdy na pańskim blogu. Mam pytanie co do krawatów: Do jakich stylizacji krawaty w paski? Bardzo je lubię. Albo czy zna pan miejsce gdzie można kupić/uszyć krawat dla niskiego mężczyzny w miarę ekonomicznej cenie? Normalny krawat ze sklepu musiałbym zawiązać pełnym, lub nieco mniejszym pół-windsorem
PolubieniePolubienie
Krawaty w paski są bardzo uniwersalne. W zasadzie pasują do wszystkiego, oczywiście wiele zależy od tkaniny: matowe i włochate są bardziej nieformalne, gładkie i połyskujące są bardziej formalne. Podobno „Republic of Ties” szyje na miarę, ale podejrzewam, że koszt to min. 200 zł. Niestety dobrej jakości krawat kosztuje.
PolubieniePolubienie
Dziękuję. Szukam dodatków ciekawych ale nie zbyt ,,dandy” bo nadmiernie przyciągają uwagę i nie budzą pozytywnych skojarzeń u osób nieznających się na modzie.
PolubieniePolubienie
Zgadzam się z Panem. Mam podobne podejście.
PolubieniePolubienie
I z niektórymi ciekawymi dodatkami, a nawet ważnymi elementami stroju bywa problem:
– Dwurzędówki budzą skojarzenia z admirałami, albo co gorsza z garniturami polityków z lat 90
– Muchy-kojarzą nam się z ekscentrycznymi personami
– ciut krótsze spodnie- z tą idiotyczną modą na gołe kostki zimą i jesienią
– różowa koszula- z gejami
– biały garnitur- ze stylem Tony Montany
– garnitur w prążek- z gangsterami i maklerami
– szelki- z grubymi mężczyznami
PolubieniePolubienie
Panie Janie, nie zniechęcałbym się takimi stereotypami, ponieważ za chwile może się okazać, że eleganci z ww. powodów nie będą mogli nic na siebie założyć. Po prostu trzeba znaleźć swój styl – każdemu coś innego bardziej lub mniej się podoba – i nosić się elegancko na dobrym poziomie. Jestem przekonany, że jeśli dobrze dopasujemy dress code i ubiór do sylwetki, to nie powinno być obaw jak wyżej.
PolubieniePolubienie
Świetny post, jest pan w formie! 😉 aż odkopałem moją bordową bejsbolówkę, przeleżała chyba ze 3 lata. chyba będę musiał wymyślić jakąś ciekawą stylówkę z nią właśnie w roli głównej. może nawet do pracy.. dresscode się u mnie wyraźnie rozluźnił. Fajne, dogłębnie ogarnięty temat. Pozdrawiam!
PolubieniePolubienie
Dziękuję. Ciesze się, że zainspirowałem:)
PolubieniePolubienie
Cenne porady. Jak widać można sie elegancko ubrać mając sportowe elementy garderoby. Zauważyłem też, że często zakłada się sportowe buty do marynarki. I to też wygląda naprawdę dobrze.
PolubieniePolubienie