Lato to pora, gdy chętniej zrzucamy z siebie ubranie, niż myślimy, jaką marynarkę założyć. Dawniej elegancki mężczyzna nie pokazywał się na ulicy bez marynark. Czasy się zmieniają. Dziś coraz mniej osób potrafi poprawnie dobrać koszulę do okazji…, że o wiązaniu krawata nie wspomnę. Z pewnością wśród czytelników jest grupa, która z racji zawodu musi chodzić w marynarkach cały rok, jak również panowie nie przymuszani przez otoczenie – po prostu lubiący dobrze wyglądać w każdej sytuacji. Wspominam wielokrotnie w swoich wpisach, że moda klasyczna na przestrzeni dekad wykształciła szereg ubrań dostosowanych do określonych pór roku oraz aktywności. Letnia marynarka jest jednym z nich. W dzisiejszym artykule przybliżę, jak powinna wyglądać marynarka na lato oraz zaprezentuję najbardziej charakterystyczne przykłady.
W ramach przypomnienia podaję link do artykuł na temat prawidłowego dopasowania marynarki:
Właściwe dopasowanie męskiej marynarki
Marynarka na lato
Marynarka w wersji letniej nie jest nowym wynalazkiem. W krajach śródziemnomorskich marynarki bez podszewek, wypełnień, w jaśniejszych kolorach oraz z przewiewnych tkanin cieszą się powodzeniem od wielu dekad. W zasadzie można pokusić się o stwierdzenie, że ich historia jest niemal tak samo długa jak tradycyjnych marynarek. Anglicy, i nie tylko, którzy na przełomie XIX i XX wieku wypływali w świat, np. do gorących stref klimatycznych, potrzebowali odpowiedniej odzieży. Tak między innymi powstały letnie wersje. Warto przypomnieć, że cardigan (inna pisownia kardigan), który dziś znamy jako sweter z guzikami, rozpinany na całej długości, pierwotnie był marynarką bez wyłogów (bez klap) – czyli wersją letnią.¹

Zanim przejdę do technicznych aspektów, warto zadać dwa proste pytanie: „Po co mi letnia marynarka? Czy w ogóle jest potrzebna i czym różni się od innych?”.
Marynarki jesienno-zimowe, letnie i całoroczne
Z grubsza marynarki możemy podzielić na jesienno-zimowe: zwykle grubsze i na pełnych podszewkach, letnie: czasem bez podszewek lub na częściowych, oraz wielosezonowe – wersja pośrednia pomiędzy wymienionymi i zwykle na pełnej podszewce. Wersja letnia jest przeznaczona dla panów, chcących wyglądać elegancko i zachować możliwie najlepszy komfort termiczny – czyli spocić się jak najmniej. Oczywiście w upalne dni mają miejsce sytuacje, kiedy nawet najcieńsza marynarka niewiele pomoże…, ale jednak zawsze będzie w niej mniej dokuczliwie niż w grubszej. Jak wiemy, w życiu bywają okoliczności, gdy trzeba zachować fason do końca, niezależnie od temperatury otoczenia.

Jak zbudowana jest letnia marynarka
Typowa letnia marynarka jest zwykle mniej formalna, głównie z uwagi na cieńszy, przewiewny materiał, z którego jest wykonana oraz mniejszą ilość wypełnień lub zupełny ich brak. Tak zwana sportowa marynarka jest pojęciem często stosowanym na określenie letniej marynarki. W tym miejscu warto zaznaczyć, że: po pierwsze – może być to także nazwa marynarki cieplejszej, np. jesienno-zimowej; po drugie – jest to zawsze marynarka dzienna (nie wieczorowa), zwykle w jasnych kolorach, o fasonie wyraźnie nieformalnym; i wreszcie po trzecie – takie określenie nie oznacza, że służy do uprawiania sportu, tzn. wysiłku fizycznego, jak rozumiemy to obecnie, lecz jako garderoba weekendowa, spacerowa, rekreacyjna, wiejska, marynistyczna, a nawet łowiecka. Przy okazji obszerniejszego wpisu na temat marynarek oraz ich historii postaram się temat rozwinąć.


Materiały
Najpopularniejsze tkaniny to: len, bawełna oraz wełna. Oczywiście im rzadsze i cieńsze sploty, tym lepiej, przewiewniej, a i sama marynarka jest lżejsza. Tym samym okrycie staje się mniej formalne. Domieszki sztucznych i syntetycznych materiałów są niewskazane. Całe sztuczne, np. w 100% z poliestru lub z jego przeważającą częścią, nie „oddychają”. Takich nie warto kupować. Również inne nienaturalnie brzmiące nazwy, jak: poliamid, poliakryl, tkanina techniczna, mikrofibra itp. warto sobie odpuścić.

Przy okazji polecam znakomity wpis o letnich tkaninach, przygotowany przez Jana Adamskiego:
http://janadamski.eu/2017/08/tkaniny-lata/
Podszewka i wypełnienie
Im mniej, tym lepiej. Jednak byłaby to zbyt prosta recepta na letnią, przewiewną marynarkę. Podszewki oraz wypełnienia stosuje się z następujących powodów:
1. Łatwiej założyć i ściągnąć, szczególnie w okolicach rękawów oraz barków. Stąd bardzo często jest stosowana podszewka ze śliskiej wiskozy.
2. Marynarka się mniej marszczy i gniecie, ponieważ podszewka wzmacnia konstrukcję i ją nieco rozciąga.
3. Wypełnienia w barkach poprawiają sylwetkę. W szczególności jest to rada skierowana do osób szczupłych lub z wadami postawy. Mi osobiście nie podobają się marynarki kompletnie pozbawione wypełnień, tzn. sam sobie nie podobam się w takim wydaniu, preferuję minimalne wypełnienia, ponieważ sylwetka prezentuje się proporcjonalnie, a sama marynarka w barkach jest mniej zdeformowana. Zbyt wiele gąbki w okolicy barków także nie jest wskazane. Chyba już nikt z nas nie chciałby wyglądać jak policjanci z Miami, nieprawdaż? Jest to sprawa indywidualna i nie wpływa na uznanie garderoby za mniej lub bardziej elegancką, co najwyżej mniej lub bardziej modną. Aktualny trend jest na korzyść marynarek z mniejszą ilością wypełnień.

Stosunkowo dobre i tanie podszewki są wykonane z wiskozy i rzadziej z bawełny. Te najdroższe posiadają podszewki jedwabne, ale są niezwykle drogie i w popularnych sklepach nie występują.

Tu warto wspomnieć, co to znaczy marynarka z pełną, pół lub ćwierćpodszewką. Jak łatwo się domyślić, pełna podszewka w całości pokrywa wnętrze marynarki. Półpodszewka pozostawia odkryte plecy aż do linii łopatek, a nawet karku. Ćwierć podszewka w zasadzie nawet nie zakrywa karku, czasem barki. Wnętrzne rękawów oraz poły (w miejscach wewnętrznych kieszeni) są prawie zawsze wypełnione podszewką w każdej z wymienionych wersji. Czasem zdarzają się bardzo minimalistyczne marynarki, pozbawione całkowicie podszewki pleców oraz rękawów. Zaletą takiego rozwiązania jest maksymalna przewiewność, natomiast wadą trudność w zakładaniu i zdejmowaniu, szczególnie w okolicach rękawów oraz barków, które lubią przywierać do koszuli.

Kolory i wzory
Lato lubuje się w barwach jasnych. Jeżeli nie musimy wyglądać formalnie, to polecam błękit, beż, brąz, ciemną, matową zieleń, jaśniejsze odmiany szarości, a nawet biel. Również łatwiej pozwolić sobie na śmielsze wzory – przynajmniej w konwencji casual i smart casual.
To samo dotyczy poszetek. Latem miłośnicy tej ozdoby mają szczególne pole do popisu. Im mniej formalna stylizacja, tym mniej restrykcyjne zasady doboru i składania obowiązują. Na poniższej ilustracji widać chusteczkę po prostu włożoną do brustaszy w sposób najprostszy w możliwych, a jednocześnie bardzo efektowny – wszystkie rogi wystają ku górze. Przypominam, że ten charakterystyczny kawałek materiału powinien być wykonany z naturalnej tkaniny, najlepiej lnu, bawełny, ewentualnie niezbyt śliskiego jedwabiu, i koniecznie z ręcznie obszywanymi brzegami. Duży wybór świetnej jakości poszetek w bardzo przystępnych cenach oferuje Manufaktura Poszetek, https://poszetkihandmade.pl.

Fasony
Lato to czas większej swobody. Panuje spora dowolność, w zasadzie nie ma specjalnych ograniczeń. Wspomnę tylko ku przestrodze, żeby wystrzegać się egzemplarzy z kontrastowymi obszyciami, haftami czy lamówkami (tasiemki naszywane wzdłuż brzegów). Także łaty na łokciach są mało eleganckie – osobiście ich unikam. Za to mile widziane są wszelkie matowe tkaniny, nawet łatwo mnące się, jak len. To co mi szczególnie przypadło do gustu w letnich marynarkach to nakładane kieszenie, które wyraźnie sygnalizują, że mamy do czynienia z nieformalną garderobą. Zachęcam, by sięgać po letnie marynarki dwurzędowe – niestety ciągle mało popularne u nas.



Sytuacje formalne
W przypadku takich okazji istnieją dwa wyjścia: ubrać wielosezonowy garnitur i się nieco bardziej spocić lub nabyć garnitur w wersji letniej. To jest kwestia bardzo indywidualna, częściowo zależy od tego, kto jak odczuwa temperaturę otoczenia oraz gdzie najczęściej przebywa w gorące dni. Jeśli ktoś porusza się klimatyzowanym samochodem oraz pracuje w klimatyzowanym biurze, to może całkiem dobrze odnajdywać się w pierwszej wersji. Panom dojeżdżającym komunikacją miejską lub sporo czasu przebywającym na zewnątrz, lub w nieklimatyzowanych pomieszczeniach, polecam sięgnąć po letnią wersję garnituru.

Co to znaczy, że letni garnitur (w tym marynarka) jest formalny? Ni mniej, ni więcej, że powinien spełniać wymagania dress code`u półformalnego, tzw. business attire, potocznie zwanym także formalnym. Do business casual`u również polecam nieco bardziej formalne wersje.
Więcej o dress code`ach znajdziecie tu:
Dress code: business (półformalny)
Dress code: business casual
Letnia, półformalna marynarka lub garnitur są uszyte według takich samych założeń, jak opisane powyżej, z jednym ważnym wyjątkiem. Otóż formalna tkanina jest gładka, mniej mnąca i bez widocznej struktury, np. z cienkiej wełny typu fresco, tropiku czy wełny z domieszką lnu. Sam len czy bawełna zbyt mocno się gniotą, co w pewnych sytuacjach wygląda mało estetycznie, a wręcz nie jest wskazane.

Na koniec podpowiem jeszcze, że gdy wybieramy marynarkę na lato, warto także zadbać o cieńszą i bardziej przewiewną koszulę. Pamiętajmy, żeby wszystkie elementy stylizacji korespondowały ze sobą, zarówno pod względem konwencji oraz przewiewności. Wówczas nie tylko będziemy dobrze wyglądać, ale czuć się bardziej komfortowo.

Przy okazji tematyki letniej polecam artykuły:
Eleganckie buty letnie dla mężczyzn
Adidasy do garnituru?
Odkryte kostki – tak czy nie?
Mam nadzieję, że powyższe wskazówki okażą się przydatne w trakcie nadchodzących upałów.
Trzymajcie fason,
Luigi
Przypisy:
1. „Słownik mody”, Ela i Andrzej Banach, Warszawa 1962, str. 179
Robi Pan dobrą robotę, panie Luigi. Szkoda, że tak ciężko przekonać mężczyzn do czegoś innego niż tylko krótkie „srajtki”.
PolubieniePolubienie
Dziękuję, staram się:)
PolubieniePolubienie