Klapki, japonki oraz sandały

Klapki, japonki oraz sandały należą do tej samej grupy obuwniczej, zwanej ogólnie sandałami. Czy to oznacza, że powinniśmy traktować je równorzędnie pod względem formalności? I czy w ogóle są warte zainteresowania z punktu widzenia klasyki? Czy powinno używać się ich na co dzień, np. do pracy, do miasta, na randkę czy w odwiedziny do znajomych? Jak w ogóle należy je nosić? Czy są jakieś zasady, które to opisują? Na te oraz inne wątpliwości postaram się odpowiedzieć w dzisiejszym wpisie.

Na wstępie zaznaczam, że moja opinia dotyczy sfery publicznej, gdzie tradycyjnie obowiązują zasady odpowiedniego ubioru. Nie wnikam, jak ktoś chodzi ubrany po domu, we własnym ogrodzie lub pod prysznic – to są sprawy prywatne.
Jest tylko jeden obszar publiczny, gdzie klapki oraz japonki są mile widziane, a nawet zalecane ze względów higienicznych oraz dla wygody – są to kąpieliska, np. basen, plaża, sauna itp.

japonki2
Właściwe obuwie we właściwym otoczeniu.

Oczywiście żadne z trzech wymienionych nie wchodzą do kanonu klasycznej, męskiej elegancji. Moim zdaniem w dwóch pierwszych przypadkach nie ma wątpliwości, że nie są to buty dla eleganckiego faceta. Co do tradycyjnych sandałów mam pewne przemyślenia, o których będzie w dalszej części tekstu.

Klapki

Dawnej dość często można było zauważyć osoby poruszające się po mieście w klapkach. Wszyscy pamiętamy legendarne klapki firmy Kubota, nieprawdaż? Na szczęście te czasy odeszły w zapomnienie, a dziś tylko nieliczni „smakosze” klapkowej elegancji przypominają nam, że mogą one służyć jako letnie obuwie spacerowe.

klapki_kubota_poznan-naszemiasto-pl
Foto: http://www.poznan.naszemiasto.pl. Trochę dla śmiechu i ku przestrodze. Dziś trudno o taki widok, nawet na osiedlowej ławeczce.

Japonki

Tu sytuacja jest bardziej skomplikowana. Japonki są postrzegane przez otoczenie, szczególnie wśród młodszych osób, przesiąkniętych współczesną kulturą masową, jako modna alternatywa dla „przestarzałych” sandałów. Dodatkowo wielu artystów, sportowców oraz celebrytów chętnie podkreśla japonkami swój luzacki image. Jak już wspominałem w poprzednich postach, większość dzisiejszych elit nie zna się na modzie klasycznej i powiela błędne stylizacje podpatrzone u znajomych, lub celowo łamie zasady, pragnąć zwrócić uwagę otoczenia i utrzymać zainteresowanie własną osobą.

japonki_wojewodzki_kimono-pl
Foto: http://www.kimono.pl. Przypuszczam, że autor stylizacji chciał być modny i na ludzie. Kuba Wojewódzki jak zwykle fatalnie ubrany. Tu wszystko jest źle!

Japonki są tak samo nieeleganckie jak klapki. Jednak warto dopowiedzieć, że skórzane japonki, ewentualnie plecione, są mniej obciachowe od gumowych. Jeżeli ktoś już nie może się bez nich obejść, to sugeruję wybrać model ze skórzanymi, szerokimi paskami oraz w jednolitym kolorze.

japonki_trend-blox-pl
Foto: http://www.trend.blox.pl. Katastrofa modowa w tym samym stylu co powyżej.

Powody, dla których nie powinniśmy używać japonek:

1. Jedna z zasad klasycznej mody męskiej, odnosząca się do obuwia, stanowi, że męskie stopy powinny być całkowicie zakryte, gdy prezentujemy się publicznie. Powód jest banalny – z reguły nie są tak ładne i zadbane jak damskie.

2. Argument, że cała Azja, a może nawet większość ludzi na świecie, używa japonek, a dawniej także sławni szoguni japońscy oraz przemożni cesarze chińscy – jest chybiony, ponieważ to odmienny krąg kulturowy.

3. Przypominam, że klasyczna moda męska (i damska także) ukształtowała się na przełomie XIX i XX wieku pod przemożnym wpływem Anglosasów, którzy zdominowali świat i narzucili pozostałym kontynentom europejskie zwyczaje. Z tego powodu prezydent Chin czy elity japońskie używają oxfordów, garniturów, krawatów itd.

4. Rozwinięta cywilizacja, podobnie jak podział pracy czy ról społecznych, narzuca specjalizację ubiorów, np. inny na ślub, inny do pracy fizycznej, inny na plażę, inny dla kobiet i mężczyzn. To samo odnosi się do obuwia. W tradycji łacińskiej, która jest także podstawą kultury anglosaskiej, miejsce japonek zajmują inne rodzaje butów, np. sandały.

5. Japonki wydają się mniej praktyczne, ponieważ pięta jest nieumocowana, co powoduje akustyczny efekt klapania, a wśród umęczonej dłuższym spacerem gawiedzi – dodatkowo efekt szurania o podłoże. To bardzo źle wygląda!

Sandały

Teoretycznie można je sklasyfikować identycznie jak klapki oraz japonki. Teoretycznie należą do tej samej grupy obuwniczej. Czy założenie sandałów do letniego, klasycznego casualu jest takim samym faux pas? Jakiś czas temu podpatrzyłem Ekskluzywnego Menela, który pochwalił się swoją stylizacją na letniej edycji targów mody Pitto Uomo 2017 we Florencji, we Włoszech. Zwykle jego styl nie trafia w mój gust, ale letni casual z sandałami uznałem za warty zainteresowania. Uzmysłowiłem sobie, że sandały w naszym kręgu kulturowym mają bardzo długie tradycje. Przez setki, a nawet tysiące lat, służyły żołnierzem, mieszczan, kupcom, mnichom a nawet królom oraz cesarzom. Z tych powodów warto się im bliżej przyjrzeć.

ekspluzywny_menel_sandaly
Foto: http://www.ekskluzywnymenel.com. Saszetka to rzecz do dyskusji, poza tym stylizacja jest bardzo dobra oraz inspirująca.

Sandały podzieliłem na 3 grupy:

1. Sandały tradycyjne.

Tradycyjne sandały są proste w budowie, na płaskiej, gumowej lub skórzanej podeszwie, zwykle w całości wykonane z naturalnej skóry i zapinane metalowymi klamrami oraz skórzanymi paskami. Kolorystyka powinna być jednolita oraz stonowana, najlepiej czarna lub brązowa. Ten rodzaj sandałów uważam za godny polecenia i sklasyfikowałby je nieco poniżej espadryli w hierarchii formalności klasycznych butów męskich. Takie uszeregowanie jest oczywiście subiektywne, ponieważ co do espadryli nie ma jednomyślności, czy wchodzą do kanonu, a w przypadku sandałów tym bardziej.

sandaly_klasycznebuty-pl
Foto: http://www.klasycznebuty.pl. Klasyka sandałów – nic dodać, nic ująć.
sandaly_pintertest-com
Foto: http://www.pintertest.com. Tak prezentują się na stopach tradycyjne sandały. Na upalne lato może to być idealna propozycja dla miłośników klasyki oraz otwartych stóp.

2. Sandały trekkingowo – sportowe.

Ten typ jest przeznaczony do uprawiania turystyki, bardzo długich marszy a nawet sportów, najczęściej letnich i związanych z wodą. Współczesne sandały są wyposażone w technologie zbliżone do obuwia sportowego, co bardzo podnosi komfort oraz bezpieczeństwo użytkowania. Spotkałem się także z sandałami roboczymi, np. odpowiednio wzmocnione w newralgicznych miejscach. Nazwa tej grupy jasno daje do zrozumienia, jaki jest ich cel oraz w jakich okolicznościach powinny być używane.

sandaly_sportowe
W takim obuwiu można nie tylko maszerować, ale także biegać i skakać.

3. Pozostałe sandały.

Czyli wszystkie nieudane, dziwaczne i szpetne odmiany sandałów, które należy omijać szerokim łukiem.

Mam nadzieję, że nikomu z Was nawet przez myśl nie przeleciało, żeby zaopatrzyć się w takie wysmakowane, męskie obuwie letnie.

Historia sandałów.

Jeśli przyjrzeć się bliżej początkom obuwia, to może się okazać, że jest to najstarszy rodzaj ochrony ludzkich stóp. Niektórzy badacze sądzą, że pierwsze prasandały oraz pramokasyny były używane przez ludzi ponad 40.000 lat temu. Od tamtej pory stale są udoskonalane. Największą popularność zdobyły w naszym kręgu kulturowym. Najpierw w starożytnym Sumerze (ok. 4000 lat p.n.e.), potem w Egipcie, Grecji oraz Rzymie nie tylko chroniły stopy, ale stały się wyznacznikiem statusu, np. na boso chodzili niewolnicy, chłopi oraz generalnie ludzie biedni. Bogaci mogli pozwolić sobie na sandały, które z czasem zaczęto ozdabiać, co dodatkowo podkreślało pozycję społeczną właściciela. Nawet antyczni bogowie byli przedstawiani w sandałach.

Od lewej: król Sargon, bogini Inanna oraz bóg Enki – najpotężniejsze istoty antycznego świata epoki Sumerów.

Czasy się zmieniają, podobnie jak moda na sandały. Można przyjąć, że od średniowiecza, gdy kultura chrześcijańska zdominowała Europę, odkryta stopa stała się niemile widziana, przynajmniej w strojach formalnych. Tak też pozostało do dziś, dlatego w kanonie męskich, klasycznych butów nie zobaczymy sandałów. Elegancki mężczyzna potrafi jednak wykorzystać latem ten rodzaj obuwia, którego niewątpliwą zaletą jest prostota oraz nieosiągalna dla innych butów wentylacja.

monk_sandaly_foto_eden_saga_by_heddels-com
Foto: Eden Saga. Klasyczne obuwie z klamerkami, tzw. monki, także miało swój pierwowzór w sandałach.

Tu przeczytasz więcej na temat: Klasyczne buty męskie – monki

Kiedy i jak nosić sandały.

Dawniej sandały były oznaką luksusu. Dziś mogą być eleganckim dodatkiem do letniego casualu oraz stanowić alternatywę dla espadryli.

Sandały to obuwie typowo letnie i każde inne zastosowanie jest błędem.

Należy je zestawiać wyłącznie z letnią garderobą, wykonaną z cienkich i przewiewnych tkanin, np. lniane lub bawełniane, luźne spodnie; i podobnie w przypadku koszul. Bardziej podobają mi się z długimi spodniami, choć krótkie są jak najbardziej na miejscu. Spodnie do sandałów powinny być noszone tak samo jak do mokasynów lub espadryli, czyli zwężone ku dołowi oraz sięgać do kostki, a nawet przed kostkę. W końcu jest lato i ma być przewiewnie. Proponuję wybierać jasne kolory, typowo dzienne i letnie. Do sandałów będą pasować najmniej formalne dodatki, jak bransoletki czy chusty. Radzę nie przesadzać z ozdobami i przypominam, że od bycia trendy do tandety jest tylko jeden krok. Na chłodniejszy wieczór warto zabrać ze sobą cienki kardigan zamiast marynarki lub lekką kurtkę. Każdy element naszej garderoby powinien być maksymalnie odformalizowany.

sandaly_piuvivi-com
Foto: http://www.piuvivi.com. Z lewej właściwa długość oraz szerokość nogawek, choć osobiście pokusiłbym się o nieco krótsze, odsłaniające więcej kostki. Z prawej nogawki są za długie i za szerokie.
sandaly_czasgentlemanow-pl
Foto: http://www.czasgentlemanow.pl. Bardzo prosta i dobra stylizacja z sandałami.
sandaly2
Bardzo dobra stylizacja. Zwracam uwagę na jasne kolory, które warto częściej wykorzystywać latem.

Jak nie nosić sandałów.

Klasyką sandałowych błędów jest założenie skarpet. Piszę to na wszelki wypadek, ponieważ wciąż można zauważyć mężczyzn w skarpetach i sandałach. Wyjaśniam, że skarpety nie pasują do tradycyjnych sandałów, a nawet do większości sportowych.

sandaly_fakt-pl
Foto: http://www.fakt.pl. Ku przestrodze: żeby nikomu nie przyszła do głowy „letnia elegancja” z sandałami i skarpetami w roli głównej.

Zbyt szerokie i długie spodnie są błędem. O ile szersze nogawki są akceptowalne (stara szkoła), to w żadnym wypadku nie mogą być tak długie, żeby załamywały się na stopach lub dotykały ziemi.

Czy smart casual i sandały pasują do siebie?

Moim zdaniem wygląda to dziwacznie. Na przykład założenie marynarki, jaka by nie była, nawet bardzo nieformalna i super przewiewna, wzbudza estetyczne wątpliwości. Garnitur tym bardziej! Spodnie z zaprasowanymi kantami także radzę zostawić w domu. Dobrze dobrane jeansy mogą nieźle współgrać z sandałami, choć generalnie spodnie wykonane ciężkich i grubych materiałów nie są rekomendowane na lato.

sandaly3
Lewa stylizacja bardzo dobra. Prawa budzi moje wątpliwości. W drugim przypadku z pewnością lepiej prezentowałyby się loafersy lub eleganckie adidasy.

Uważam, że garnitur jest trochę jak mundur – powinien podkreślać, nie tylko męska sylwetkę, ale również męską siłę oraz pewność siebie. Otwarte obuwie bardzo osłabia ten efekt.

Więcej o letnich butach przeczytasz tu: Letnie buty dla eleganckich mężczyzn

Na temat adidasów polecam ten wpis: Adidasy do garnituru?

Jeżeli decydujemy się na sandały, to należy zadbać o nienaganny wygląd stóp.

Osobiście nie jestem zwolennikiem sandałów, ponieważ uważam, że mężczyzna w odkrytym obuwiu wygląda mało atrakcyjnie. Polecam loafersy, mokasyny oraz espadryle. Sandały warto stosować tylko w najgorętsze dni i gdy mamy pewność, że okoliczności oraz towarzystwo pozwalają na bardzo daleko idące odformalizowanie stroju. Niemniej jednak potrafię docenić dobre zestawienie casualowe z sandałami w roli głównej. Mam nadzieję, że mój punkt widzenia okaże się pomocny i rozwieje letnie dylematy niektórych panów. Ponieważ temat męskich sandałów jest dość słabo opisany w literaturze modowej, dlatego będę wdzięczny za konstruktywne komentarze pod tekstem.

Trzymajcie fason,

Luigi


5 myśli w temacie “Klapki, japonki oraz sandały

    1. Myślę, że jedną z przyczyn może być polska tradycja, niespotykana chyba nigdzie indziej w takim stopniu, a mianowicie piesze pielgrzymki do sanktuariów, np. na Jasną Górę. W takiej sytuacji sandały (solidne!) są odpowiednie na letnie upały, a skarpety – koniecznością ze względu na ryzyko otarcia okolicy kostek. Noszenie na taką okazję typowych, mało jednak przewiewnych butów trekkingowych niekoniecznie jest najlepszym rozwiązaniem, a w każdym razie nie jedynym.

      Polubienie

Dodaj komentarz